Wyszukiwanie
Szukaj...
Przekaż darowiznę
Odwiedź Szymonka i Dawidka
Polacy to nie idioci, nie chcą przymusu szczepień!
Treść listu rozesłanego do posłów przed głosowaniem nad poprawkami Senatu dot. ustawy o chorobach zakaźnych 13.07.2012 r.w odpowiedzi na list posła Bolesława Piechy do posłów z jego klubu parlamentarnego (zacytowany m.in. tutaj):
Polacy to nie idioci*. Nie potrzebują na każdym kroku nakazów i zakazów. Chcemy wolności wyboru i pełnej informacji dotyczącej szczepień. Chcemy odszkodowań za powikłania poszczepienne oraz poszanowania naszego prawa do odmowy poddania się procedurom medycznym. Tak długo jak długo dla producentów szczepionek wygodny będzie przymus bez żadnej odpowiedzialności, nasze dzieci (a teraz, po nowelizacji również dorośli Polacy) będą otrzymywać najtańsze, przestarzałe szczepionki powodujące dużo komplikacji zdrowotnych. Chcemy, aby w Polsce przyjęto takie rozwiązania jak w krajach Europy Zachodniej, gdzie nie obowiązują przestarzałe przepisy z poprzedniego ustroju. Gdzie dzieci nie poddaje się szczepieniom nie tylko w pierwszej dobie, ale w pierwszych miesiącach życia, dla chętnych państwo refunduje szczepienia nieobowiązkowe, ich oferta jest szersza, a jakość lepsza (o koreańskim Euvaxie nawet nikt tam nie słyszał), a za powikłania są odszkodowania. Polskie Sanepidy zachowują się tak, jak gdyby to szczepionki były priorytetem, a nie zdrowie i życie ludzkie. Egzekwują przy tym szczepienia pobierając bez wyroku sądowego i bezprawnie grzywny przymuszając do szczepień. W senacie usłyszeliśmy natomiast, że główny inspektor sanitarny odsyła ofiary szczepień do sądów cywilnych. Mają same skarżyć firmy farmaceutyczne i walczyć z ich zastępami dobrze opłacanych prawników.
Co parlamentarzyści i autorzy projektu powinni mieć na względzie zanim zadecydują o przymusie szczepień?
1) Zadaniem posłów jest spełnianie woli społeczeństwa, a nie forsowanie własnego światopoglądu.
2) Nie wszyscy Polacy chcą szczepić siebie i swoje dzieci, niektórzy chcą to robić wybiorczo, a więc chcą korzystać z tego samego prawa jakie maja dorośli, w tym np. personel medyczny, parlamentarzyści i większość dorosłych osób, które nie korzystają z szczepień przeciwko krztuścowi, błonicy, grypie, meningokokom czy pneumokokom.
3) Powikłania pochorobowe są tak samo realne jak powikłania poszczepienne, konsekwencje ponoszą tylko dzieci i rodzice tych dzieci, dlatego żaden urzędnik, epidemiolog czy lekarz nie ma prawa decydować jakim zabiegom medycznym poddane zostanie dziecko lub osoba dorosła.
4) Osoba podnosząca argument o odporności zbiorowiskowej i będąca zwolennikiem przymusu powinna zacząć od uzupełnienia własnej karty szczepień i przeanalizowania ubocznego skutku szczepień przeciwko odrze, śwince i różyczce, który polega na nieprzewidzianej wcześniej eliminacji biernego uodpornienia niemowląt przeciwciałami matki i przenoszenia podatności na wiek dorosły gdy powikłania pochorobowe mogą być niebezpieczne.
5) Rosnąca liczba osób zdobywa doświadczenie z pierwszej ręki o tym, jak wadliwy, by nie powiedzieć "nieobecny" jest monitoring i badanie niepożądanych odczynów poszczepiennych w Polsce, oraz jak traktuje się dzieci z powikłaniami poszczepiennymi, zwyczajowe uznane za „straty konieczne”. Sąsiedzi i na wschodzie (Rosja) i na zachodzie (większość krajów) zapewnili obywatelom refundowane nieobowiązkowe szczepienia oraz państwowe odszkodowania w przypadku wystąpienia powikłań. Taki stan rzeczy burzy zaufanie społeczne do programu szczepień i wciąż powtarzanych zapewnień o pozytywnym bilansie zysków i strat. Przerzucanie przez sanepid i epidemiologów winy za rosnącą niechęć do szczepień na wymyślony „ruch antyszczepionkowy” to sensacyjna, chwytliwa medialnie, ale kompletnie nieskuteczna strategia.
Wbrew zapowiedziom nowelizacja ustawy o chorobach zakaźnych w żadnym punkcie nie liberalizuje nadal pełnej pokomunistycznych rozwiązań ustawy. Wręcz przeciwnie, zaostrza dotychczasowe, restrykcyjne i niezgodne z zasadami demokratycznymi przepisy. Rozszerza katalog nakładanych na obywateli obowiązków, jednocześnie niekonstytucyjnie zwiększając uprawnienia Inspekcji Sanitarnej. Stawia ją ponad prawem, ponad wszelką kontrola społeczną. Takich uprawnień, jakie daje ta nowelizacja, Państwowa Inspekcja Sanitarna nie miała nawet w czasach najgłębszego komunizmu. Takie zmiany prawne pasują do ustroju totalitarnego, a nie europejskiego państwa demokratycznego.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP
http://stopnop.pl/
Załącznik: Porównanie nowelizowanych zapisów ustawy z ich dotychczasowym brzmieniem.
* Skąd słowo "idioci" w tytule?
Na sali, przed rozpoczęciem obrad Komisji Zdrowia 11.07.2012 r. (poseł przy stole głównym do przewodniczącego komisji posła Bolesława Piechy):
Poseł - Z tym są jaja
B.Piecha - Czemu z tym są jaja?
Poseł - W internecie co się dzieje...
B.Piecha - Nie, TO SĄ IDIOCI.
Poseł - Ja to wiem, oni chcą lobbować...
B.Piecha - Nie, tam nie ma żadnych interesów, to jest ANARCHIZACJA."
12.07.2012 r. podczas kolejnego posiedzenia KZ wyparł się swoich słów mówiąc "Ja nikogo nie nazwałem idiotą."